poniedziałek, 23 września 2013

Original Character Cosplay

Zeszłoroczny kwiecień dał się plenerowcom we znaki. 

Wraz z nadejściem ponurej aury przypomina mi się chłód, towarzyszący ówczesnej sesji fotograficznej.
Mimo wszystko współpraca z fotografami, ochoczo podążającymi za kaprysami uczestniczek sesji zdjęciowej, zaowocowała kilkoma przyjemnymi dla oka ujęciami.
Najbardziej pozytywnym momentem było paradoksalnie oczekiwanie na pozostałe modelki. Przypatrywanie się reakcjom dzieci, zachwyconym długością peruki i jej kolorem, zbyt nieśmiałym aby podejść, rozjaśniło mój dzień. To niesamowicie ciepła, ludzka strona wszelkiego rodzaju przebieranek - gdy dorośli ludzie, uformowani kaprysem systemu próbują mi przypiąć na ulicy łatkę, dzieci dostrzegają we mnie odbicie własnych fantazji i namiastkę wymiaru, w którym wszystko jest dobre i proste. Zwykły spacer może rozgrzać serce, gdy stworzymy z niego spektakl dla tych, którzy chcą nas zrozumieć.

Założenie charakteru powstało gdzieś pomiędzy myślą o elfickiej, romantycznej łagodności, sprzężonej z naturą a wyobrażeniem na temat arystokratycznej bojowości wieków minionych. Tak oto powstał bezimienny książę elfów. Ciekawi mnie jednak, jakie nadaliby imię tej postaci postronni. Jakieś sugestie?








1 komentarz: